Uważam, że powieść „ Przeminęło z wiatrem ” powinien przeczytać każdy, bo niezależnie od tego jaki gatunek literatury na co dzień ktoś czyta, to taki klasyk zasługuje na zainteresowanie. Objętość książki może na początku przerazić (nie ma się co dziwić, bo to jednak 1000 stron), ale chłonie się ją w szybkim tempie z
{"type":"film","id":418956,"links":[{"id":"filmWhereToWatchTv","href":"/film/Ostatni+W%C5%82adca+Wiatru-2010-418956/tv","text":"W TV"}]} powrót do forum filmu Ostatni Władca Wiatru 2010-11-19 00:31:37 ocenił(a) ten film na: 3 3/10 TYLKO i WYŁĄCZNIE za efekty... Niestety oprócz nich film nie ma absolutnie nic do zaoferowania... Szkoda tej historii i szkoda kasy dla grafików. Scenariusz, owszem ma dużo wspólnego z władcą wiatru, został przez niego dosłownie wypierdziany. Mam tu na myśli zarówno dialogi jak i liczne błędy i luki fabularne (wybaczcie gołosłowność nie chce mi się przytaczać konkretów). Rażąco nieumiejętna gra aktorska. Niestety ale hochsztaplerzy, którzy pozują na aktorów w tej produkcji śmiało mogą konkurować z Radcliffem i Pattinsonem(do tej pory moi faworyci) o prestiżowy tytuł drewna wszech czasów. Muzyka na naprawdę przeciętnym poziomie (albo nawet poniżej) a warto zaznaczyć, że muzyka w tego typu produkcjach powinna podkreślać nastrój i zdecydowanie się wyróżniać. Reasumując kolejny stracony pomysł. Stracony z winy partaczy niestety. Nie umiem wyrazić jak wielkie jest moje zdumienie z tego powodu. Zawsze, gdy słyszałem nazwisko Shyamalan to miałem same pozytywne odczucia (gł. dzięki filmom Znaki i Szósty Zmysł). Co prawda miał on też spadki formy ale tak nisko z tego co wiem jeszcze nie upadł. Film powinien mieć oznaczenie "wolno oglądać tylko widzom poniżej 8 roku życia". savolta dokładnie zgadzam się z przed mówcą. Stracony czasu. A efekty... coż conajmniej kilkakrotnie mocno raziły sztucznością i brakiem umiejętności grafików. barczakmichal Zgadzam się z tobą ,"barczakmichal". Efekty były ledwie zadowalające i raziły. Muzyka również niby sama w sobie przyjemna dla ucha, ale wcale nie budowała klimatu. To rozmydlenie ścieżki dźwiękowej jeszcze bardziej utrwala mnie w przekonaniu, że to chyba najbardziej flegmatyczny film jaki widziałam. Był tak "żadny", że aż irytujący. Tym bardziej irytujący jest fakt, że to jak mi się zdaje Shyamalan to całkiem dobry reżyser, który dostał świetny materiał na dobry familijny film przygodowy alternatywę dla np. Opowieści z Narnii. Nie oglądałam serialu, do filmu byłam z początku nastawiona obojętnie, później nawet pozytywnie, ale się zawiodłam. Brak jakiejkolwiek akcji, jakby zbiór obrazów, a cały film był jedynie rozwinięciem, bez punktu kulminacyjnego i jakiegoś ekscytującego finału. Mam nadzieje, że dzieciakom, które są fanami serialu i do których jest adresowany pewnie ten film się zainteresowały, chociaż osobiście wątpię, bo taki brak akcji nawet 10 latka możne zdenerwować. Moim zdaniem reklamówka unoszona przez wiatr ma więcej ekspresji i dynamiczności niż ten film. savolta Muzyka na " przeciętnym poziomie "? - wszak to jeden z najlepszych soundtracków roku!muzyka doskonale podkreśla nastrój i jest jedynym wyróżniającym się na plus elementem tego słabego filmu a cały nastrój,klimat i magię ma w sobie utwór " Flow like water " - może po prostu nie słuchałeś tej muzyki? lelen_lis zgadzam sie z lelen!!!!!!!! muzyka jest zjawiskowa!! a poza tym to film do połowy jest cienki a potem sie rozkręca i jest naprawde super choć oczywiście ma i swoje błedy( zresztą każdy film je ma) liducha333 Owszem,każdy film ma wady ale w tym przypadku mówimy o najgorszym filmie tego roku i jednym z najgorszych w ogóleniestety,oprócz muzyki nic tego filmu nie ratuje. lelen_lis Zgadzam się z Tobą co do tego, że ten track jest dobry. Chciałem zwrócić tylko uwagę, że jeden utwór nie buduje klimatu całego filmu. Co nie zmienia faktu, że "flow like water" jest dobry. "Zjawiskowy" jak to zaznaczył/a liducha333 nie jest w żadnej mierze. Takie określenie było by obrazą dla np. Morricone, Johna Williamsa czy Zimmera. Zwróć jednak uwagę, że muzyka to bardzo indywidualne kryterium oceny. Mnie naprawdę nie urzekł ten soundtrack, ale nie potępię nikogo, kto uważa go za rewelacyjny, ponieważ to jest bezpośrednia kwestia gustu. Jeden lubi szybkie i częste zmiany akordów oraz masę różnych instrumentów, innego natomiast będzie to kuło w uszy. Mi osobiście (z takich dość nietypowych i nieszczególnie lubianych utworów filmowych) podoba się "You are so cool" Zimmera. Dla mnie buduje bardzo pozytywny nastrój i przywołuje uśmiech na twarz ale jest naprawdę wielu, którzy twierdzą, że wkład raptem 3 instrumentów (w czym jeden z nich zdominował prawie cały kawałek), sprawia, że utwór jest monotonny co jest bezpośrednim powodem, dosłownie braku klimatu. savolta Moim zdaniem Howard jest kompozytorem wysokiej klasy i w niczym nie ustępuje innym kompozytoromWilliams to klasa sama w sobie ale już taki Zimmer nie jest jakimś geniuszem,zwłaszcza że od pięciu lat nie stworzył niczego do TLA ma wiele fajnych momentów nie tylko ostatni track,jest to muzyka spójna,dynamiczna,na prawdę buduje ona klimat tego bardzo słabego filmu - dla mnie jest to najlepszy score tego roku. lelen_lis Słowa kluczowe w tej wypowiedzi to otwierające "Moim zdaniem" oraz "dla mnie", ale czy to oznacza, że tracki pozbawione dynamizmu są nic nie warte? Mnóstwo akordów? Tak. Zmienność i różnorodność? Owszem. Dynamika? Brak. Utwór bardziej oscyluje ku spokojnej atmosferze. Zmierzam do tego, że kryteria są różne a każdy ma swoje. W żadnym zdaniu nie powiedziałem, że Howard nie jest kompozytorem wysokiej klasy. Adwokat diabła, Szósty Zmysł, Znaki, I'm legend to właściwie kanon moim zdaniem bardzo dobrych filmów. Na taką ocenę wpłynęła w naprawdę dużej mierze muzyka, którą po scenariuszu i grze aktorskiej uważam za czołową kategorię oceny filmu. Na tle tych soundtracków moim zdaniem TLA naprawdę nie jest magnum opus Howarda. savolta Howard to przede wszystkim "Osada "," Atlantis ",' Waterworld "," Lady in the Water "," Wyatt Earp "," King Kong " i wiele innych pozycji a TLA jak DLA MNIE jest w pierwszej piątce Jego jej nie brakuje,ot chociażby " The Blue Spirit ". lelen_lis Ostatni Władca Wiatru - miał problemy z gazami? savolta Zgadzam się częściowo, przede wszystkim główna wada to rozwleczenie historii. A potem jej można by pokazać fajnych, śmiesznych sytuacji w filmie gdyby zamiast treningu (o zgrozo niezsynchronizowany tej dziewczyny z plemienia wody i Avatara - starają się wykonywać te ruchy równo, ale nie wychodzi, co gorsza nikt nie prowadzi treningu, więc wygląda to słabo) długiego i nieciekawego pokazać po prostu zdobywanie poszczególnych wiosek. Jest pełno niepotrzebnych widoczków, rozmów nie wnoszących wiele do fabuły, a wydarzenia wydawałoby się ciekawe i przepełnione akcją są w filmie jest to, że oglądałem go całego i gdy się skończył uznałem, że to żart... obrona jednego miasta była finałem?? No sorry.. a gdzie nauka magi ziemi i ognia?? Wiem, że to zostawiono na kolejna część... lecz taki Resident Evil potrafi trzymać w napięciu i ładnie kontynuować historię (niczym serial) jednocześnie mając moment kulminacyjny, tu zaś czekałem na jakieś wielkie boom i film się skończył na czekaniu... Ocenę zawyżyłem, bo historia wydaje się niezła, efekty dosyć dobre, a mimo że familijny to da się go oglądać... Oby nie było gorzej. conrad_owl Oj szczerze powiedziawszy nawet nie zwracałem uwagi na tego rodzaju "błędziki". Zostały bowiem przydeptane przez wielkie "błędziska" twórców takie jak małostkowy scenariusz, las na scenie i wiele innych ww. Tego rodzaju film powinien być wciągający, barwny, wyrazisty a tu mamy fabularne dno zwieńczone otoczką z przyzwoitych zdaniem tę historię dało się opowiedzieć inaczej, o wiele bardziej dynamicznie i z dużą dozą zdrowego humoru. Koncepcja była dobra. To był naprawdę dobry materiał jednak zarówno forma jak i coś co nazwę na potrzeby tego posta treścią tego wybryku kinematografii nie podołała thats all.

Format: plik. ISBN: 978-83-8215-329-3. Data wydania: 16 grudnia 2020. Zobacz film. Audioserial dostępny wyłącznie w Audiotece, nowe odcinki co tydzień w aplikacji, premiera 16.12.2020. Informacje o audioserialu dostępne na stronie Audioteki: https://bit.ly/38xLqcy. „Przeminęło z wiatrem” jest jedną z najważniejszych powieści XX wieku.

Przeminęło z wiatrem (1939) - Ekranizacja powieści Margaret Mitchell. Beztroska i bogata Scarlett O'Hara wikła się w burzliwy związek z Rhettem Butlerem.
Przeminęło z wiatrem (ang. Gone With the Wind) – klasyka amerykańskiego filmu melodramatycznego z 1939 roku w oficjalnej reżyserii Victora Fleminga. 105 kontakty.
Przeminęło z wiatrem Lyrics: ] / Ty mi obiecałeś miłość ofiarować / Taką jakiej dotąd nie znał świat / Dzisiaj zrozumiałam, że to tylko słowa / Słowa, które rzuca się na wiatr Przeminęło z wiatrem. 8,0. Film. 1939. 3g. 44m. od 12 lat. Kostiumowy, Wojenny. Scarlett O'Hara jest kapryśną córką właściciela posiadłości w Georgii i zakochuje się w Ashleyu Wilkes. On jednak zaręcza się z inną kobietą.
Mitchell u siebie zostawiła nutkę niedomówienia, ale chyba jednak wybrałaby szczęśliwe zakończenie! Odpowiedz 2006-11-14 16:48:55. _Madzia_1990 ocenił (a) ten film na: 9. Moim zdaniem jeszcze by się zeszli. Prawdziwa miłość (a taką Rett darzył Scarlett) nie może się skończyć. Ludziom czasem się wydaje, że ich sympatie
TxFxwt.
  • i0i4xnu2p7.pages.dev/36
  • i0i4xnu2p7.pages.dev/85
  • i0i4xnu2p7.pages.dev/54
  • i0i4xnu2p7.pages.dev/22
  • i0i4xnu2p7.pages.dev/34
  • i0i4xnu2p7.pages.dev/10
  • i0i4xnu2p7.pages.dev/79
  • i0i4xnu2p7.pages.dev/91
  • przeminęło z wiatrem youtube cały film